Ile razy zadawałeś już sobie to pytanie: jak się nie złościć? Jak powstrzymać złość? Złość towarzyszy każdemu. No tak, ale nie każdy słyszy od najbliższych, że musi coś z tym zrobić, bo wygląda to już niepokojąco. Niekontrolowane wybuchy, krzyk, rzucanie przedmiotami, może nawet agresja fizyczna… Złość nie musi tak wyglądać.
Jednak całkowite pozbycie się złości nie jest możliwe. Jest to emocja jak każda inna, zakorzeniona w naszym mózgu. Ma swoje funkcje – informuje nas, że coś dzieje się niedobrego, mobilizuje do obrony lub ataku. Każdy z nas ma takie obszary swojego życia, w których o złość łatwiej. Niektórych złoszczą niesprawiedliwe oskarżenia, innych naruszanie samodzielności, jeszcze innych atak na bliskich. Złość w takich sytuacjach jest normalną reakcją. Pytanie tylko, czy musi być aż tak intensywna?
Sposobów na złość jest wiele, ale ostatecznie każdy znajduje swój własny sposób. Pierwszym krokiem jest najczęściej szukanie tzw. technik relaksacyjnych, czyli metod uspokajających ciało, które gdy odczuwa złość, jest bardzo napięte. Dobrym sposobem jest kontrolowane, świadome oddychanie (dzięki temu przeniesiesz uwagę na inne aspekty, niż na to, co Cię zezłościło). Bardziej zaawansowane techniki relaksacyjne, oparte o uważność (Mindfulness) angażują całe ciało. Początkowo wydają się dziwne, ale mają tę zaletę, że można wykonywać je wszędzie, a nikt tego nie zauważy. W Internecie znajdziesz wiele materiałów poświęconych technikom relaksacyjnym. Godne polecenia są te związane z treningiem autogennym Schultza oraz metodą Jacobsona (do znalezienia na Youtube).
Ok, ciało mamy uspokojone. Prawdopodobnie jednak umysł nadal pracuje na pełnych obrotach, w dodatku niezbyt skutecznie ze względu na hulającą w ciele złość. Uspokojenie myśli jest już trudniejsze i rzadko udaje się od razu. Poobserwuj swoje myśli i sprawdź, czego tak naprawdę ta złość dotyczy – czy złościsz się na szefa, czy tak naprawdę na beznadziejne regulaminy, których szef, chce czy nie chce, musi przestrzegać? Czy wkurza Cię na pewno Twoje dziecko, czy tak naprawdę masz dość zmęczenia i chciałbyś, żeby ktoś Cię w tym odciążył? Powód złości nie zawsze jest oczywisty, a znalezienie go pomaga rozwiązać źródło problemu.
Co jednak, gdy często się złościsz i bliscy uważają Cię za choleryka? Jeżeli trudno Ci samemu zapanować nad emocjami, warto skorzystać z pomocy specjalistów. Psycholog lub psychoterapeuta będzie działał na trzech poziomach. Najpierw nauczy Cię, jak radzić sobie ze złością, gdy już się pojawi. Potrzebne będą do tego wspomniane już techniki relaksacyjne, indywidualnie znalezione metody oraz nauka obserwacji swojego ciała i umysłu, co pomaga kontrolować złość. Drugim etapem jest szukanie źródła złości – tego, czego (lub kogo) naprawdę dotyczy, co ją karmi, a co uspokaja. Trzeci poziom pracy to dążenie do zmiany sposobu myślenia, reagowania na te czynniki, które są zapalnikami złości. Często okazuje się wtedy, że złość jest nam potrzebna do okazywania troski, bliskości… Trochę na opak, ale czasem tak jest dla człowieka łatwiej. Psychoterapia pozwoli osiągać te cele w bezpieczniejszy sposób.