Czy zdarza Ci się, że wracasz z pracy i zastanawiasz się, a nawet pokrzykujesz głośno, że Twój szef jest po prostu głupi? Decyzję przez niego podejmowane, wydawane polecenia, wydają Ci się szczytem niekompetencji i braku umiejętności? Zwłaszcza gdy pracujesz w mocno hierarchicznej instytucji, w której wszelkie procedury są doprecyzowane i zbiurokratyzowane.
Być może Cię to nie pocieszy, ale zapewne masz rację. Psycholog Laurence J. Peter sformułował to nawet w zasadę, uznając ją za rządzącą w organizacji, w której sprecyzowana jest ścieżka awansu zawodowego, twierdząc, że każdy awansuje tak długo, aż osiągnie własny poziom niekompetencji. Co to znaczy? Bardzo proste. Jesteś dobry w tym, co robisz i awansujesz. Ponownie jesteś dobry i ponownie awansujesz. Awansujesz tak długo, aż osiągniesz stanowisko, na którym przestaniesz się sprawdzać. Ale nie masz też już umiejętności potrzebnych do kolejnego awansu, a ponieważ nie ma też powodu, aby się Ciebie pozbyć, osiadasz na swoim stanowisku, trwasz na nim do zasłużonej emerytury, wykonując w dodatku swoją pracę zdecydowanie gorzej, niż robiłeś to na innym, niższym stanowisku. To banalnie proste. Dotychczas pracowałaś w sekretariacie, pilnowałaś dat wpływu dokumentów i ich właściwego rozdysponowania. Zostajesz kierownikiem sekretariatu, to zasłużony awans, przecież byłaś świetna w swojej pracy. Niestety zmienia się twój zakres obowiązków, musisz opanować prace kilku osób, rozdysponować polecenia, zając się organizacją i czasem pracy. Z tym już sobie nie radzisz, bo ilość zadań Cię przerasta. Nie awansujesz i z bólem będziesz patrzeć, na sekretarkę, która myli się, przyjmując dokumenty i dysponuje je na niewłaściwe stanowiska. Zadziałało prawo Petera. Przyznanie awansu Tobie, najbardziej efektywnemu pracownikowi sekretariatu, wpłynęło na spadek jakości obsługi w całym sekretariacie. Zasada Petera została potwierdzona naukowo, w trakcie badan empirycznych i właściwie jedynym sposobem, aby jej zapobiec, jest system efektywnych szkoleń, jeszcze przed awansem. Potrzebny jednak jest jeszcze jeden czynnik – motywacja finansowa. Jeśli nie zostanie zastosowana zróżnicowana siatka płac, pracownikowi nie będzie się opłacało szkolić i awansować. Przyjmą wtedy rozwiązanie, najbardziej dla nich praktyczne. Po prostu będą udawać niekompetentnych. Tak niestety często zdarza się w grupie pracowników administracji państwowej, gdzie płace są minimalnie zróżnicowane, a hierarchia bardzo dobrze sprecyzowana. Dla ocalenia funkcjonowania instytucji można wówczas zastosować pewną modyfikację prawa Petera – zasadę Dilberta, sformułowaną przez Scotta Adamsa, twórcę serii komiksów o Dilbercie. Mówi ona, że na najwyższe stanowiska trzeba awansować osoby o najmniejszych kompetencjach. Będą oni mieli wówczas najmniejszy wpływ na pracę całości zespołu, a więc poczynią stosunkowo najmniej szkód. Jest to stosunkowo logiczne. Jeśli jesteś dobry w swojej pracy, lubisz ja i chcesz dalej wykonywać. Jeśli jesteś kiepski i to czujesz, chcesz coś zmienić. Najprościej będzie Cię szybko awansować, jest wtedy szansa, że w ramach zmian nie zepsujesz czegoś, co naprawdę dobrze działa. Rozumiesz, jak było z Twoim szefem?